Klasyczne pytanie, które zadajemy sobie zaraz po zrobieniu dredów, to “jak ja to mam teraz umyć?”. Niby normalnie, niby to nadal włosy, ale jednak ciężko się za to zabrać.
Zacznijmy od tego, czym najlepiej myć dredy. Generalnie nada się każdy szampon, który nie posiada w składzie składników ułatwiających rozczesywanie, więc unikamy silikonów, olejków czy odżywek.
Zależnie od częstotliwości mycia i potrzeb Waszej skóry wybierzcie szampon o odpowiedniej mocy detergentu.
Najsilniejsze i zarazem najpopularniejsze detergenty to SLS i SLeS (i wiele innych) mogą wysuszać i podrażniać skórę głowy, zaburzać gospodarkę hydrolipidową skóry. Jednak są wysoko skuteczne w oczyszczaniu skóry. Z tego powodu zalecam używanie mocnych szamponów np. co drugie/trzecie mycie. Mocnymi szamponami są np. większość najprostszych szamponów pokrzywowych i w sumie większość dostępnych szamponów drogeryjnych czy tak lubiany Bambi aka szampon z kaczuszką ;).
Do pozostałych myć radzę używać lżejszych detergentów – np. Cocamidopropyl Betaine, Coco Betaine Coco/Decyl/Lauryl Glucoside. Detergenty tego typu są często wykorzystywane w szamponach dla dzieci. My polecamy szampony z Fitokosmetik czy drogeryjne Babydreadm lub niektóre wersje Alterry (np. granat i aloes).
Jednak niezależnie od tego, jaki szampon wybierzemy – zawsze do mycia używamy rozcieńczonego (opcjonalnie spienionego) szamponu. Dzięki temu łatwiej dotrzemy w każde miejsce na głowie, a także łatwiej wypłuczemy taki szampon ze skóry i dredów.
0 Komentarzy